Po zmianie szkoleniowca czerwono-biało-czerwoni radzą sobie lepiej niż odwieczni rywale.
Gdyby ktoś w momencie zatrudnienia Daniela Myśliwca powiedział mi, że przez następne 75 dni Widzew zdobędzie więcej punktów niż Legia, choć rozegra od niej jeden mecz mniej, a ŁKS nie wygra ani razu – nie uwierzyłbym.
Takie są jednak fakty i to mimo niesprzyjających okoliczności. Plaga kontuzji nie przeszkodziła łodzianom wygrywać częściej niż przegrywać czy odnotowywać remisy. Dziesięć meczów Myśliwca to pięć zwycięstw, trzy podziały punktów i dwie porażki. Jednobramkowe, z Piastem i Wartą. W obu wcale nie musieliśmy schodzić z boiska pokonani.
W lidze – średnia punktów 1,50.
W Pucharze Polski – awans do 1/8 finału.
Gra jeszcze nie wygląda najlepiej. Momentami wygląda źle. Na pewno nie tak, jak ta, o której Myśliwiec opowiada w programach, na konferencjach czy na spotkaniach z kibicami.
Przez te dziesięć meczów zdążył jednak zapracować na kredyt zaufania.
I was looking through some of your articles on this website and
I believe this internet site is really instructive! Continue putting up.Money from blog
Zrobiłem ostatnio takie porównanie – J. Niedźwiedź zostawił Widzew na 13 miejscu w tabeli.
Teraz jesteśmy na 9 miejscu, a gdyby stworzyć tabelę tylko z meczami D. Myśliwca to bylibyśmy na miejscu 7.
Oczywiście rywal rywalowi nierówny i J. Niedźwiedź dysponował trochę inną kadrą niż D. Myśliwiec.
Myśli, więc JEST, myśli pan Daniel o Widzewie, a nie tak jak poprzednik myślący tylko o swoim z założenia krótkim pobycie Tu i pokazaniu, że ja tu rządzę, przez co kilku naprawdę fajnych piłkarzy możemy teraz podziwiać w innych klubach. JEDŹMY DO PRZODU, NAWET GDY DROGI WYBOISTE I KRĘTE!