Nieco ponad miesiąc po odniesieniu kontuzji okazało się, że Serafin Szota jednak będzie musiał przejść zabieg.
Środkowy obrońca doznał urazu stawu skokowego i w tym roku już nie zagra. W momencie, gdy obecni na Łodziance kibice zobaczyli go poruszającego się o kulach, mogli tylko złapać się za głowę. Wypadał podstawowy stoper, który stanowił zdecydowanie pewniejszy punkt duetu z Luisem Silvą. Portugalczyk w dodatku pauzował za czerwoną kartkę w Warszawie, więc Daniel Myśliwiec przychodząc do Widzewa musiał kompletnie przemeblować środek defensywy.
Aż przypomniały się konferencje prasowe trenerów przed 69. derbami Łodzi:
– Zmiana dwóch stoperów w ostatnim meczu to z jednej strony desperackie działanie, ale może tremer Moskal uznał, że tak trzeba – przyznał Niedźwiedź, wymieniając słabe strony lokalnego rywala.
– Jedni nazywają to desperacją, inni odwagą – odpowiedział szkoleniowiec ŁKS na swojej konferencji, ale jego zespół derby przegrał, a środkowi obrońcy dwukrotnie przyglądali się, jak do siatki trafia Jordi Sanchez. Raz uratował ich minimalny spalony.
Może nie przed desperackim, ale na pewno trudnym wyzwaniem stanął więc Myśliwiec. Z Cracovią postawił na rezerwowego Mateusza Żyro i świeżo sprowadzonego Juana Ibizę. Większych zarzutów do tej pary kibice w kolejnych meczach mieć nie mogli. Łodzianie stracili trzy bramki w Gliwicach, ale większą winą należałoby obarczyć bocznych obrońców, Nunesa i Milosa. Ten drugi zagapił się też w 2. minucie meczu w Kielcach, gdy wynik meczu otwierał Czyżycki.
Poza tym – bez straty gola. Czyste konto w obu meczach domowych, z Cracovią i Stalą Mielec. W odwodzie pozostaje Luis Silva, mający na koncie dwie czerwone kartki i kilka kiksów, ale też bardzo dobry mecz w derbach z ŁKS. Do tego dwaj prawi obrońcy, śmiało mogący grać na stoperze, czyli Patryk Stępiński i Paweł Zieliński.
Serafinowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia, a jeśli wróci też do formy – powinien wiosną wskoczyć do wyjściowego składu. Ma być gotowy do treningów od początku okresu przygotowawczego.
W tej złej wiadomości o jego kontuzji dobre jest jednak to, że nie czekamy na powrót Serka, rwiąc włosy z głowy przy poczynaniach jego następców.
Very interesting details you have remarked, thanks for putting up.Blog money
Mogę źle pamiętać, ale wg mnie to nie Zator otwierał wynik w Kielcach – co najwyżej podawał, ale tutaj też głowy bym nie dał 🙂
Tak, to był Czyżycki. Dzięki Edek za pierwszy, historyczny komentarz na Sektorze! 🙂