Otwartego dla mediów i kibiców treningu nie dokończył Jordi Sanchez.
Hiszpański napastnik po starciu z młodym piłkarzem Widzewa już nie wznowił zajęć. Ośrodek na Łodziance opuścił jednak o własnych siłach. Zdołał nawet wyjechać z obiektu przy Małachowskiego rowerem, dlatego wydaje się, że istnieje duża szansa na to, by uraz nie okazał się poważny.
Widzewiacy przygotowywali się, po raz pierwszy w tym tygodniu, do dwóch nadchodzących spotkań. W środę zagrają w ramach Pucharu Polski z Wisłą Puławy, zaś kilka dni później czeka ich wyjazd do Lubina na mecz z Zagłębiem.