Jesteście wielcy, a dzięki wam coraz większy staje się Widzew.
Kibice Widzewa nie przestają zadziwiać. Po pobiciu wszystkich karnetowych rekordów, przyszedł czas na ten dotyczący zwalnianych miejsc.
4934 – tylu kibiców bez karnetu mogło obejrzeć mecz ze Stalą Mielec dzięki temu, że swojego miejsca użyczyli im posiadacze abonamentów na domowe mecze RTS. W sześciu dotychczasowych spotkaniach tego sezonu Ekstraklasy, klub miał możliwość sprzedania blisko 22,5 tysiąca dodatkowych biletów.
Szacunek dla wszystkich, którzy pamiętają o takim „odnotowaniu” swojej nieobecności. Stadion nie jest z gumy. Dzięki wam może się wypełniać przy każdej okazji, a sam Widzew – liczyć na nieco większy dochód z dnia meczowego.
Sugestia do klubu: jeśli kiedyś będziemy usprawniać ten system, warto pomyśleć o terminarzu, tak by można było zwalniać miejsca z wyprzedzeniem. Błądzić ludzka rzecz, dlatego czasem słyszę: „nie byłem, a zapomniałem zwolnić”.
Pilnujmy tego. Za każdym razem.
Jeden taki mecz pozwala opłacić pensję niejednego zawodnika, z którego bramek później się wspólnie cieszymy.
Jeden taki mecz pozwoli niejednemu kibicowi zakochać się w Widzewie. Tylko na Stal Mielec zawitało ponad dwa tysiące osób, których wcześniej na nowym stadionie nie było.