Niestety, spełnił się najczarniejszy ze scenariuszów: jedni z najlepszych piłkarzy Widzewa wypadają z gry.
Klub poinformował, jak długa będzie przerwa kluczowych zawodników. Do końca roku wypadł Serafin Szota, a teraz wygląda na to, że podobną drogą pójdą Bartłomiej Pawłowski i Sebastian Kerk. Skrzydłowego czeka przynajmniej miesiąc rehabilitacji, więc jeśli zagra jeszcze tej jesieni – to pod koniec roku. Niemiecki pomocnik natomiast ostatecznie przejdzie zabieg, co też będzie wiązało się z dłuższą przerwą. Jeszcze nie wiadomo, jak długą.
– Rozpocząłem leczenie zachowawcze związane z urazem, który doskwiera mi od pewnego czasu i obecnie przechodzę specjalistyczną rehabilitację. Dzięki za wiele wiadomości od Was i wiem, że jesteście ze mną. Teraz razem kibicujemy drużynie z trybun… a ja wraz ze specjalistami robię wszystko, aby wyleczyć uraz i szybko dołączyć do zespołu. Szybko, ale w 100 procentach zdrowo – napisał Pawłowski na Facebooku.
Trudno zazdrościć Myśliwcowi sytuacji kadrowej. Jeśli ktoś chciałby układać galową jedenastkę Widzewa, musiałby z niej wyciąć prawię połowę składu, a przynajmniej jego kręgosłup: Szota, Alvarez, Kerk i Pawłowski. Tyle dobrego, że zarówno Hiszpan, jak i Dawid Tkacz niebawem powinni zacząć treningi na pełnych obrotach.
Very interesting points you have observed, regards for putting up.Raise range