GłównaFelietonyNikt dziś nie powinien odchodzić

Opublikowano:

Nikt dziś nie powinien odchodzić

Od dłuższego czasu w powietrzu czuć było atmosferę rozstania z kilkoma piłkarzami. Niepotrzebnie.

Z jednej strony szczycimy się napisem pod koszulkami „Widzew gra do końca. Zawsze”, a klub ustami trenera mówi o pełnej mobilizacji do ostatniej kolejki.

Z drugiej strony – niektórzy piłkarze już od dawna wiedzą, że ich czas w Widzewie się skończy, nawet jeśli dopiero dziś klub oficjalnie poinformował, że z Widzewem rozstaną się Jakub Szymański, Serfain Szota, Ernest Terpiłowski i Paweł Zieliński.

Dlaczego?

Do nowego sezonu zostaną prawie dwa miesiące. Jeśli ktoś ma wygasający z końcem czerwca kontrakt, może już od stycznia rozmawiać z nowymi klubami. Krzywda mu się nie dzieje, a Widzew – jeszcze przed ponad miesiąc płaci.

Są tacy, którzy będą jak Lewandowski w Dortmundzie – grać dalej, profesjonalnie, jak gdyby nigdy nic.

Ale czy można dziwić się tym, którzy nie poświęcą zdrowia dla klubu, z którym za chwilę nic ich łączyć nie będzie? Którzy zarykują uraz na chwilę przed znalezieniem nowego pracodawcy?

W jakim celu odłączamy takich piłkarzy od prądu?

Dyrektor sportowy z trenerem powinni na bieżąco, regularnie oceniać kadrę pod kątem wzmocnień. Ustalić coś wcześniej, by nie szukać na wariata. Po prostu, przygotować się na okienko transferowe.

Ale czy muszą o tym wiedzieć ci, których te decyzje dotyczą? Jaki jest w tym interes klubu?

Czy wiedza, że dla kilku piłkarzy to ostatni mecz, ostatnie treningi, poprawia ich mobilizację? Czy podnosi to poziom samych treningów, gdzie każdy walczy o absolutnie każdą piłkę? Nie sądzę.

Jeśli na wynik meczu składa się wiele czynników, to akurat ten raczej nie pomaga osiągnąć korzystnego.

SKOMENTUJ:

2 KOMENTARZE

  1. Wydaje mi się że piłkarz który wie że odchodzi i już jest na etapie szukania nowego pracodawcy będzie chciał tym bardziej pokazać na treningach czy podczas meczów że jest w formie i warto go zatrudnić.

  2. Absurdalny komentarz. Każdy z ogłoszonych piłkarzy od dawna wiedział (albo czuł) na czym stoi. Chociażby przez sam fakt braku rozmów o przedłużeniu kontraktu. Szymański nie zagrał minuty w ekstraklasie, Terpił i Zielu od dawna byli zawodnikami trzeciego wyboru, a Szota prawdopodobnie sam chciał odejść.
    Do tego, już abstrahując od nazwisk, zostaje kwestia czysto ludzkiego potraktowania pracownika: masz żonę, dziecko, za dwa miesiące będziesz mieszkał w Łodzi albo 300 km dalej. Raczej chcesz wiedzieć, gdzie szukać mieszkania, przedszkola itp., a nie czekać do ostatniego dnia sezonu, bo trener który dawno postawił na tobie krzyżyk, chce mieć 0.04 więcej xZ (expected Zapierdalanie).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj