Hiszpański pomocnik udzielił ciekawego wywiadu oficjalnej stronie klubu, w której zadeklarował chęć pozostania w mieście włókniarzy.

– Gdy Widzew wysłał swoją ofertę, byłem nieco przestraszony, bo to moja pierwsza przygoda za granicą. Na początku zawsze czujesz się trochę niepewnie, ale teraz wszystko jest w porządku. Mieszkam blisko jednego z centrów handlowych i ulicy Piotrkowskiej, więc mam co robić. Bardzo mi się tu podoba, więc liczę na to, że spędzę w Łodzi więcej czasu – przyznał Fran Alvarez na łamach widzew.com.

26-latek w tym sezonie strzelił dla Widzewa 5 bramek, w tym bardzo ważną, dającą długo wyczekiwane zwycięstwo nad Legią w ostatniej minucie meczu. Urodzony w hiszpańskim Socovos pomocnik opowiedział w wywiadzie o dobrych relacjach z Fabio Nunesem, pomocy Jordiego Sancheza, a także filmikach z Serca Łodzi jeszcze na zapleczu Ekstraklasy, które przesyłał mu jego przyjaciel, Dani Villanueva.

– Zdecydowałem się na Widzew. Nie chodziło o pieniądze lub coś podobnego. (…) chciałem na nowo poczuć radość z piłki, więc wizja grania co dwa tygodnie przy pełnych trybunach mnie przekonała – powiedział widzewski numer 10.

Alvarez trafił do Widzewa przed obecnym sezonem. Podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o rok. Niedawno wiele mówiło się o zainteresowaniu ze strony hiszpańskich klubów, w tym Espanyolu Barcelona. – Powiedziałem mojemu agentowi, że teraz jest mój czas i chcę się rozwijać oraz pomagać drużynie. Jestem tu szczęśliwy. Nie wiem, co wydarzy się latem albo za rok, ale w tym momencie koncentruję się tylko na Widzewie – odpowiedział Fran na pytanie o plotki. Cała rozmowa TUTAJ.