GłównaFelietony"A u was też zagrają Żydzi"

Opublikowano:

„A u was też zagrają Żydzi”

Gdy ktoś w dyskusji chce odeprzeć argumenty poprzez bezpośrednią krytykę oponenta w nieuzasadniony, głupi sposób, żartobliwie określa się taką postawę określeniem „A u was Murzynów biją!”.

W wydaniu łódzkim mieliśmy do czynienia – nieironicznie, ale z intencją zepchnięcia obiektu żartów z siebie na lokalnego rywala – z podejściem „a u was też będą Żydzi grali”.

W niedzielę gruchnęła wiadomość, że na stadionie ŁKS swoje mecze w pucharach rozgrywać będzie izraelski Maccabi Haifa, który poinformował o tym nawet na oficjalnym profilu klubu:

Kto zna łódzkie realia – wiedział dobrze, że taka okazja zostanie wykorzystana do wbicia kilku szpilek kibicom derbowego rywala.

Sytuacja geopolityczna jest jednak taka, że obiektywnie mecze klubu z Izraela mogą być zagrożeniem bezpieczeństwa, są kontrowersyjnie moralnie i z takiego obrotu spraw dużo łatwiej się wycofać. Jeszcze kilka-kilkanaście miesięcy temu byłoby to pewnie niemożliwe.

O 20:25 Filip Kijewski, kibic ŁKS i dziennikarz „Łódzkiego Sportu” poinformował, że „na Widzewie też zagrają Izraelczycy”.

Ale już o 10:05 następnego dnia – również „tylko w ŁS” – mogliśmy się dowiedzieć, że jednak nie zagrają. Ledwie godzinę po tych rewelacjach uspokajał nastroje wśród kibiców RTS redaktor „Radia Widzew”, Maciej Winczewski: „Z tym graniem u nas albo ktoś Filipa wypuścił, albo próbował zbadać reakcje. Tematu jak słyszałem wczoraj wieczorem nie było i to napisałem”.

Trudno również logicznie przypuszczać, że w niedzielę o 20 ktoś podjął decyzję o grze Hapoelu Beer Szewa na Widzewie, a rano w poniedziałek się z niej wycofał. To brzmi, jakby wytrzeźwiał – a aż tak złośliwy nie jestem.

Mieliśmy więc do czynienia z newsem, któremu trzeba dorobić przedrostek „fake”. Czytaliśmy, że zagrają – a to okazało się nieprawdą.

Wygląda jakby ten fikołek był zrobiony po to, by odsunąć od siebie szydercze komentarze po wpisie z oficjalnego konta Maccabi Haifa. Przedrostek „tylko w ŁS” sugeruje zaś próbę zrobienia dwóch pieczeni na jednym ogniu: korygujących narrację oraz budujących ekskluzywność informacji. Niestety, równie niedopieczonych, skoro polegały na zaprzeczaniu swoim wiadomościom.

Mógłbym napisać teraz, że Josue przechodzi do Widzewa. A za godzinę, niczym socjalizm w powiedzeniu Kisielewskiego, bohatersko rozwiązać zrobiony przez siebie problem tekstem „Tylko w Sektorze Widzew: Josue nie przechodzi do Widzewa”. Czy to byłoby poważne?

Grunt jednak, że do grubego skandalu – jak skomentował te doniesienia Rafał Gikiewicz – nie dojdzie.

Nie muszę nawet pisać, że zwolennikiem takiego rozwiązania nie byłem. Podobnie jak nie jestem fanem gry na Widzewie rugbystów, buddystów i fanów Harry’ego Pottera.

Przed budową śpiewaliśmy: „Stadion Widzewa tylko na Widzewie”. Dziś mogę dodać: i tylko dla Widzewa.

SKOMENTUJ:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj